Już tutaj pisałam, że lubię jesień. Ale cieszę się nią nie tylko w pomarańczowo-czerwonych barwach, ale także w tych nostalgicznych, lekko smutnych i refleksyjnych momentach jak dziś. Bez dłuższego paplania, bo i atmosfera zdjęć taka, że aż nie wypada mówić za dużo, zapraszam do oglądania.







To tak, żeby nie było tutaj zbyt smutno.

     Jesień kojarzy mi się przede wszystkim z wielobarwnymi - od zieleni, przez pomarańcz aż do brązu - liśćmi na drzewach, wielkimi kałużami (w które ZAWSZE wdepnę i ubrudzę sobie buty) i z zimnym powietrzem zapowiadającym nadejście zimy. No, a oprócz tego z fejsem i instagramem zaspamionymi zdjęciami lasów w wiadomych barwach czy innych cudów. Nie będę gorsza, dołączę się do fotograficznej jesiennej manii. Enjoy!











Obsługiwane przez usługę Blogger.