About
Popular Posts
Labels
Algarve
Ateny
Austria
Barcelona
Bergamo
Berlin
Bośnia i Hercegowina
Bratysława
Budapeszt
Bukareszt
Cabo da Roca
całkiem serio
Cascais
Chorwacja
Cinque Terre
Czechy
Florencja
fotografia
Gdańsk
Grecja
Grenada
Hiszpania
jezioro Bled
Jezioro Como
Karkonosze
Karpacz
Katowice
Kijów
Kraków
lato
Lizbona
Londyn
Lublana
Lwów
Łeba
Malaga
Mediolan
Mostar
Neapol
Niemcy
pocztówka
podróże
podsumowanie
Polska
poradnik małopraktyczny
Porto
Portugalia
Positano
Poznań
Praga
przegląd
Rumunia
Rzym
Sarajewo
Seget Vranijca
Słowacja
Słowenia
Solta
Sztokholm
Szwecja
Toruń
Trogir
Tuzla
Ukraina
Warszawa
Węgry
Wiedeń
Wielka Brytania
Włochy
Wrocław
wyspa Ciovo
wyspa Šolta
wywiad
z przymrużeniem oka
Mega motywujący wpis, a co najlepsze - zgadzam się z Tobą w 100%. Byłam niedawno w Pradze i pojechałam tam z przewodnikiem, ale nie użyłam go ani razu. Wstałam rano, wyszłam na miasto i nawet nie wiem kiedy zleciał mi cały dzień. Raz się zgubiłam i stwierdziłam 'o nie, tak być nie może!'. Od razu obadałam teren, zobaczyłam miejsce, w którym byłam i wiedziałam, że tam bez problemu się odnajdę i bum, 15 minut spaceru i się odnalazłam, a po drodze trafiłam na super fontannę zegarową także całe zamieszanie wyszło mi jeszcze na plus :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wycieczka się udała i że odkryłaś coś nowego :)
UsuńDoskonałe rady, ale naprawdę, naprawdę? Wyrzucić przewodnik?
OdpowiedzUsuńA co, gdy się jest na innej półkuli gdzie internet jest, ale częściej go nie ma, gdy nie można się dogadać z miejscowymi, a turyści każą Ci kupić sobie Lonely Plante bo Twoje pytania wydają im się nieco z kosmosu (podstawy wiedzy o miejscu w którym się jest to po prostu część kultury backpakerskiej)?
Nie bez powodu 90% podróżników, którzy mają ograniczony czas w dany miejscu i ograniczony budżet nie rusza się bez przewodnika nigdzie. Bez przewodników jeżdżą Ci których podróż trwa lata, którzy pomieszkuję to tu to tam i nie mają konkretnych planów podróżniczych albo Ci którzy nie czują podróżowania, wybierają wygodne hotele i płacą miejscowym agencjom za prowadzenie za rączkę.
Nie cały świat jest bezpieczną i hiper zurbanizowaną, w większości anglojęzyczną i bliską kulturowo Europą, po której podróżować można bez żadnego przygotowania (choć i tu podróżowanie bez przewodnika grozi zwykłym przeoczeniem fajnych i ciekawych miejsc, z czego oczywiście nie zdajemy sobie sprawy bo czego oczy nie widzą, nieprawdaż).
Chodzi o niebudowanie, może nie złych - bo każdy sposób podróżowania jest dobry ;) - ale wątpliwie efektywnych nawyków podróżniczych.
Spędziłam łącznie rok w Kanadzie. Przewodnik ukradłam koledze z półki trzy tygodnie przed wylotem do domu i były to trzy tygodnie w których na nowo odkryłam miejsce w którym mieszkałam miesiące całe, od tej naprawdę fascynującej i nietypowej strony. Polecam rozwadze ;)
Masz rację! Moje zdanie wynika z tego, że ja osobiście niczego nie potrzebowałam z przewodnika (bo wszystko szukałam przed wyjazdem i zawsze tak robię, bo uwielbiam planować :D).
UsuńAle mówisz też o "podstawach wiedzy" i "przygotowaniu" - no to właśnie możemy znaleźć w Internecie, przed wyjazdem - mi taka opcja bardziej pasuje, bo o wolę przeglądać blogi i znaleźć coś bardziej hm.. "osobistego" niż "suchy" przewodnik. Być może nie trafiłam jeszcze na ciekawy przewodnik, do którego bym się przekonała :)
Te wskazówki są świetne, szczególnie dla osób, które jak ja - nie umieją podróżować (smutne, ale prawdziwe) :D Ja zawsze muszę mieć dokładny plan co do godziny, gdzie, kiedy, którędy dojadę, pojadę, pójdę, a najlepiej, jakby wszędzie być 5 minut wcześniej i generalnie przez to ucieka mi gdzieś cały fun bo jestem zbyt zestresowana planowaniem :)
OdpowiedzUsuń