Roma! Ben ritrovata! (część trzecia)

Trzecia (i ostatnia, obiecuję!) część zdjęć z Rzymu. Trochę płaczę z tęsknoty.

Muzeów nie lubię i pewnie nigdy nie polubię, ale te Watykańskie naprawdę doceniam! Najciekawsze okazały się sufity. I okna. Fuck logic.  



Kościół Santa Maria Maggiore, pod którym codziennie urządzaliśmy sobie ucztę, złożoną z pysznych rogalików (poleciałabym do Rzymu tylko i wyłącznie dla nich) i cappucino. Kto bogatemu zabroni?


Jeśli pojedziecie kiedyś do Rzymu, koniecznie wejdźcie do środka Ołtarza Ojczyzny. Budynek z zewnątrz kompletnie mi się nie podoba (jest taki ogromny i zwyczajnie brzydki), ale w środku jest ciekawiej, Wiele wystaw dotyczących historii Włoch, ładne wnętrze i fajne widoczki na panoramę miasta. I to za darmoszkę.




I znów, jedno z moich ulubionych miejsc w Rzymie - Trastevere. Do fontanny na zdjęciu dotarliśmy przypadkiem, szukając czegoś na pocieszenie (zamknięta di Trevi, chlip chlip). 



Dwa razy byliśmy na Piazza Navona i dwa razy pogoda była brzydka. Takie szczęście. Szkoda, bo ten plac w słońcu (z dziesiątki artystów ze szkicami) wygląda naprawdę uroczo.



Pa pa, Rzymuś, we'll be back soon, I promise!




Sprawdź także:

1 komentarz :

  1. Jak się ogląda te Twoje zdjęcia to od razu ma się ochotę znaleźć własnie w Rzymie..

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.