Czasem godzinę zajmuje mi dojazd na wydział, czasami godzinę jadę na kraniec Europy. Zgadnijcie, którą opcję wolę? 

Wiecie, ja ogólnie jestem dziewczyna z miasta - lubię spacerować po mieście, chodzić od knajpki do knajpki, lubię hałas i zgiełk miast. Ale rzadko mogę powiedzieć, że jakieś miasto jest magiczne - to słowo w moim słowniku zarezerwowane jest raczej dla przyrody, natury. A Cabo da Roca to właśnie takie zupełnie magiczne miejsce. Jeśli tam jeszcze nie byliście - musicie nadrobić! 

Jak dojechać na Cabo da Roca? Cabo da Roca znajdziecie niedaleko Cascais - najłatwiej się tam dostać pociągiem z Lizbony (dworzec Cais do Sodre) - jedzie się około 40 minut, a bilet w jedną stronę kosztuje 2,25 euro. 

W drodze na Cabo da Roca nie zapomnijcie o Cascais, które jest super uroczym miasteczkiem. Nie ma tam za dużo do roboty - ale jeśli wybieracie się na Cabo, warto zrobić sobie tam krótki przystanek i przespacerować między uliczkami starego miasta. Poza tym do zobaczenia poleca się Parque Marechal Carmona (mają pawie!), no i Boca do Inferno - potraktujcie to jako mini-wstęp do Cabo!

No to czas na Cabo da Roca! Z Cascais dojedziecie tam autobusem 403 - bilet w jedną stronę kosztuje 3,25 euro, jedzie się 25 minut. Pamiętajcie, żeby sprawdzić rozkład jazdy, co by nie utknąć na Cabo - nie stawiałabym też na ostatni autobus - jest tam dużo ludzi i możecie się zwyczajnie nie zmieścić do busa. 

To tyle, teraz czas na spacer w chmurach!